Fatima - już 3 raz miałam okazję odwiedzić to miejsce, które i tym razem pokazało się z całkiem innej strony. Dużo zależy od osób z którymi się jest, ale jeszcze więcej od sezonu i godziny. Tym razem największe wrażenie wywarł na mnie zapach palących się świec - tysiąca świec, zapalanych w tysiącach intencji. Wcześniej miejsce to odwiedzałam w listopadzie potem w pewny późny styczniowy wieczór, w który bazylika została otwarta specjalnie dla 8 Polaków;) Tym razem na placu przed bazyliką była niewiarygodna liczba ludzi - ze względu na sezon, ze względu na niedzielę. Niesamowite ilości pielgrzymów porozstawiało namioty na trawnikach wokół. Bez problemu można było usłyszeć język polski.. ale oczywiście nie tylko. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że jest to obowiązkowy punkt w Portugalii dla osób wierzących. Niestety jak wszędzie - ludzie chcą robić pieniądze na tym na czym nie powinni. Oburza mnie i oburzać chyba nie przestanie, fakt że w tak ważnym dla katolików miejscu można kupić Matkę Boską ze skuterem, czy obcinaczkę do paznokci z jej wizerunkiem. Jeszcze bardziej przeraża mnie, że skoro coś takiego produkują, to na pewno się to sprzedaje... smutne i żałosne. Szkoda, że z tak ważnego miejsca ludzie potrafią zrobić zwykły bazar.