Po samym miasteczku tylko się przespacerowałam. Zahaczając o nie, nie można odmówić sobie zwiedzania królującego nad nim zamku, z którego rozprzestrzenia się piękna panorama. To nie tylko puste ściany, ale także komnaty i eksponaty z dawnych czasów. Forma zwiedzania jest o tyle ciekawsza, od większości podobnych obiektów, że można wykupić sobie elektronicznego przewodnika (koszt 1 EUR) – opłaca się zdecydowanie, można dowiedzieć się ciekawostek o każdym zakamarku.
W Leirze znajduje się także stadion piłkarski wybudowany na EURO. Podobno obiekt niszczeje, gdyż nic się tam nie dzieje – mam nadzieję, że nasze stadiony nie podzielą tego losu...
Koszt wejścia na zamek – 1,50.
Niestety nie mieliśmy ze sobą aparatu...